wtorek, 9 października 2012
Łódź-obrazy
Kugiel z Przedborza

A oto przepis:
Składniki:
-ziemniaki (odmiana, której bulwy nie ciemnieją)
- żeberka wieprzowe
- golonka
- łopatka wieprzowa lub karkówka
- cebula
- sól
- pieprz
Przygotowanie:
Ziemniaki obrać i zetrzeć na drobnej tarce (jak na placki ziemniaczane). Do ziemniaków dodać startą cebulę, sól, pieprz i dokładnie wszystko wymieszać. Mięso wieprzowe kroi się na drobne kawałki. Na dno tzw. gęślarki układa się tłustsze kawałki mięsa, a potem warstwami - na zmianę - starte ziemniaki z przyprawami i mięso. Na górze potrawy powinno znaleźć się ciasto ziemniaczane. Całość przykryć pokrywką i wstawić garnek do nagrzanego pieca chlebowego. Kugiel powinien tam zostać od 6 do 12 godzin (w zależności od wielkości naczynia). Można też skorzystać z piekarnika, ale potrawa nieco będzie różniła się smakiem i kolorem od tradycyjnego kugla pieczonego w piecu chlebowym.
poniedziałek, 8 października 2012
Zupa chrzanowa

Na początku uprawiano go na małych, kilkuarowych powierzchniach, z czasem jednak chrzanowe pola stawały się coraz większe. Obecnie ten typ chrzanu jest uprawiany na przeszło 700 ha na terenie gmin: Kiełczygłów, Siemkowice, Osjaków i Rusiec. Produkcja i wykorzystywanie chrzanu z własnego gospodarstwa wrosła na stałe w historię regionu, kształtując przez pokolenia zwyczaje kulinarne. Mieszkańcy Obrowa uprawiany chrzan wykorzystywali w kuchni na wiele sposobów. Jednym z nich było przygotowywanie z serwatki i tartego korzenia chrzanu – zupy chrzanowej wcześniej nazywanej „polewką chrzanową”. Tradycja gotowania zupy chrzanowej związana była z przygotowywaniem pożywienia na święta wielkanocne. Do tej pory jest ona w Obrowie podawana jako potrawa główna podczas śniadania Świąt Wielkiej Nocy. Podstawowym składnikiem obrowskiej zupy chrzanowej, zgodnie z tradycją, jest serwatka i starty korzeń chrzanu. Zupa ta od wielu lat jest produktem sztandarowym, który reprezentuje Obrów i gminę Kiełczygłów na wielu lokalnych i krajowych imprezach oraz pokazach kulinarnych.
A oto przepis:
Składniki:
- 2 litry serwatki
- 200 g tartego korzenia chrzanu
- 10 dag żeberek
- 10 dag boczku
- 3 łyżki śmietany
- jedno surowe jajko
- jedna płaska łyżka mąki
- 2 gotowane jajka
- sól do smaku
Przygotowanie:
Po udoju mleko przecedza się i jeszcze ciepłe wlewa do wykwaszonego garnka. Brak takiego garnka można zastąpić w ten sposób, że serwatkę lub maślankę dolewa się do mleka, aby skwaśniało w ciągu jednego dnia. Następnego dnia z wierzchu zbiera się śmietanę, a kwaśne mleko podgrzewa się 5 min. Ogrzane naczynie odstawia się na około godzinę do chwili, gdy twaróg pojawi się na wierzchu płynu. Twaróg należy zebrać sitkiem, a serwatkę wykorzystuje się do zupy. Do tego płynu wkłada się surowe kawałki żeberek wieprzowych i gotuje na wolnym ogniu przez godzinę.
W tym czasie trzeba oczyścić i obrać korzeń chrzanu, a potem zetrzeć go na tarce o średnich oczkach. Na patelni należy podsmażyć pokrojoną w kostkę kiełbasę i boczek, które potem dodaje się do wywaru z żeberkami. Przez chwilę całość musi się pogotować, potem dodaje się sól i starty chrzan. Całość musi się gotować przez kolejne 5-7 minut.
Zaprawianie zupy:
Do śmietany dodaje się mąkę i surowe jajko - należy dokładnie wymieszać. Stopniowo do tego płynu należy dolać ciepłego wywaru i znów wymieszać. Zaklepkę wlewa się do zupy, która powinna się zagotować, a potem można ją zdjąć z ognia. Na talerzu układa się pokrojone w ćwiartki, ugotowane na twardo jaja i zalewa zupą.
czwartek, 4 października 2012
Początki powstania Łodzi ....
Łódź powstała w XIV wieku.W przeciągu 100 lat była wioską,która osadzona była w głębi puszczy.Wchodziła w skład posiadłości Biskupów Kujawskich,jako osada klucza wolborskiego.Nazwę swą zawdzięcza prawdopodobnie biskupowi Gerwardowi, który pochodził z rodu Łodziów. Obok wsi Łodzia, posiadającej prawo niemieckie od roku 1387 , rozciągało się miasteczko o tej samej nazwie, z kościołem parafialnym, samorządem i przywilejami na jarmarki. Mieszkańcy wioski przesunęli swoje domy w jego bezpośrednie sąsiedztwo. Osada znacznie się powiększyła i wzbogaciła. W lipcu 1423 roku Król Władysław Jagiełło podpisał przywilej lokacyjny miasta z jego dzisiejszą nazwą.
![]() |
Herb Łodzia z roku 1373 |
Biskup zazwyczaj wydzierżawiał swoje łódzkie dobra. Mieszkając stale we
dworze, obok miasteczka,
dzierżawcy
zyskali przewagę nad burmistrzami i wójtami osady. Pomyślny rozwój przerwały
wojny i nieszczęścia, które dotknęły kraj. Pożary i epidemie jakie trawiły
miasteczko spowodowały wielki spadek liczby ludności z 75 rodzin w roku 1532
do 190 osób w roku 1793. Epoka stanisławowska dała mieszkańcom Łodzi ostatni przywilej biskupa znoszący
odwieczne powinności i ustanawiający czynsz w pieniądzu jako jedyną formę
świadczeń względem właściciela. Ale zanim ta reforma zdołała wejść w życie,
przyszedł drugi rozbiór Polski. Po nim miasteczko weszło w skład zaboru
pruskiego, a nowi administratorzy odebrali dobra biskupom i zamierzali pozbawić
Łódź praw miejskich.
Król Pruski odebrał Łódź dotychczasowym właścicielom i uczyniwszy ją własnością
państwa brał podatki i wycinał lasy. Wtedy też pojawili się piersi w tych
stronach osadnicy niemieccy. Do osad targowych napłynęli w pewnej ilości
kupcy żydowscy, liczący na ożywienie się handlu w związku z pruskim
osadnictwem. I to zjawisko emigracji zamknęło pięciowiekowy okres istnienia
Łodzi, można by rzec przedhistoryczny.
Zawierucha wojen napoleońskich szczęśliwie przekreśliła plany prusaków, a
powstałe w 1815 roku Królestwo Polskie postawiło Łódź przed nową wielką
szansą.
W związku z napływem elementu osadniczego , to właśnie tu na ubogim
pograniczu łęczyckiego i sieradzkiego nastąpił silniejszy niż gdziekolwiek
rozwój osad rzemieślniczych. Do 1820 roku powstało kilkanaście większych
osad włókienniczych, z których na pierwszym miejscu był Ozorków Starżyńskich
( 1811 rok ) i Aleksandrów Bratoszewskiego ( 1818 rok ) .
Osadnicy z tych lat to przeważnie biedota. Ale wśród przybyszów byli również
ludzie zamożni, liczący na rozwój osad i handlu - głównie kupcy, przędzalnicy
i farbiarze. Łodzia licząca sobie w 1820 roku 800 mieszkańców, ciągle
jeszcze rolniczo - handlowa, znalazła się w zasięgu zupełnie nowych przeobrażeń
gospodarczych. Jako możny i wszechwładny właściciel występuje od 1820 roku
państwo. W ramach wielkiej akcji uprzemysłowienia kraju władze rządowe
zaliczyły miasto do grupy osad fabrycznych.
Kapłonek czyli Wodzianka

A oto przepis
Składniki:
- 1 kromka czerstwego chleba
- 1 łyżka smalcu ze skwarkami
- 1/2 cebuli
- 2 ząbki czosnku
- sól, pieprz
Czerstwy chleb kroimy w kostkę, wkładamy do talerza i zalewamy wrzątkiem.Na patelni rozpuszczamy smalec ze skwarkami, dodajemy cebulę pokrojoną w kostkę i chwilę smażymy.Czosnek ucieramy z solą.Do zupy dodajemy smalec ze skwarkami i cebulę oraz utarty czosnek z solą. Całość doprawiamy pieprzem.Dla lepszego smaku dodajemy śmietanę.
środa, 3 października 2012
Zalewajka

Przedstawię dzisiaj Wam Zalewajkę:
Składniki(4-6 osób):
- 2-3 białe kiełbaski
- 2-3 marchewki (może być też dodatkowo inna włoszczyzna np. pietruszka czy seler)
- 1 duża cebula
- ½ główki czosnku
- liście laurowe
- ziele angielskie
- pieprz ziarnisty
- odrobina cukru i soli
- dużo suszonego majeranku (3-4 spore szczypty - ile, kto lubi)
- mały kubeczek śmietany 12% lub 18%
- 3 - 4 ziemniaki
Do sporego garnka z wodą
wrzucić kiełbasę, obrane i pokroje w mniejsze kawałki warzywa.
Dodać liście laurowe, ziele angielskie, pieprz ziarnisty, odrobinę
soli i cukru. Gotować około 1,5 – 2 godzin. Po tym czasie z
wywaru wyłowić kiełbasę, warzywa i przyprawy. Obrane ziemniaki
pokroić w drobną kostkę i wrzucić do wywaru. Jak się ugotują
dodać zakwas i zagotować. Następnie połączyć ze śmietaną
(wlać trochę gorącej zupy do śmietany i w ten sposób ją
najpierw zahartować). Ponownie zagotować. Kilka kawałków
ugotowanej marchewki lub innych warzyw pokroić również w drobną
kostkę i dorzucić do zupy. Można dodać także 2-3 ugotowane
wcześniej rozgniecione ząbki czosnku. Kiełbaski obrać z flaczka,
także pokroić w kosteczkę i zagotować z zupą. Na koniec dodać majeranku i ewentualnie innych przypraw jeśli to
konieczne.
Jak zrobić zakwas:
Składniki:
- 10 łyżek mąki żytniej razowej
- 2 ząbki czosnku
- 5 ziarenek ziela angielskiego
- 2 listki laurowe
- 1,5 szklanki (375ml) letniej wody
Krótka historia Łodzi
Nie jednemu z nas Łódź kojarzy się z połączeniem czterech kultur - polskiej, niemieckiej,
żydowskiej i rosyjskiej. W powieści Reymonta pt."Ziemia Obiecana", której akcja rozgrywa się w
latach osiemdziesiątych XIX wieku, trzej przyjaciele Polak, Niemiec i
Żyd zakładają fabrykę. W tle tej historii obserwujemy ówczesną Łódź, jej
interesującą różnorodność obyczajową, barwne typy i postawy.
Łódź rozwijała się jako miasteczko rolnicze, z lokalnym ośrodkiem handlowym i rzemieślniczym. Kiedy władze rządowe włączyły w 1820 r. Łódź do grona osad przemysłowych, nastąpił gwałtowny rozwój Łodzi, przeobrażając małą mieścinę w przemysłową metropolię.
W Łodzi zaczęły mieszać się tradycje kulinarne wielu narodowości. Z
czasem niektóre nazwy produktów zostały spolszczone, a potrawy mające
korzenie w innych kulturach zostały przerobione i przystosowane do
łódzkich warunków i sytuacji ekonomicznej.
Każdy region ma swoje zwyczaje i tradycje. Łódzkie smaki niestety powoli zanikają z mapy miasta. Niewiele jest miejsc, gdzie można spróbować tradycyjnych łódzkich dań. Jak grzyby po deszczu powstają coraz inne,dziwne a przede wszystkim nie nasze regionalne knajpki z kuchnią włoską, chińską, arabską czy japońską. A szkoda!Bo przecież nasza regionalna kuchnia wcale nie jest gorsza od tych innych "zachodnich".
Ja w tym blogu postanowiłam przybliżyć kuchnię woj.łódzkiego,jak i samą Łódź i jej okolice.
Łódź rozwijała się jako miasteczko rolnicze, z lokalnym ośrodkiem handlowym i rzemieślniczym. Kiedy władze rządowe włączyły w 1820 r. Łódź do grona osad przemysłowych, nastąpił gwałtowny rozwój Łodzi, przeobrażając małą mieścinę w przemysłową metropolię.
Każdy region ma swoje zwyczaje i tradycje. Łódzkie smaki niestety powoli zanikają z mapy miasta. Niewiele jest miejsc, gdzie można spróbować tradycyjnych łódzkich dań. Jak grzyby po deszczu powstają coraz inne,dziwne a przede wszystkim nie nasze regionalne knajpki z kuchnią włoską, chińską, arabską czy japońską. A szkoda!Bo przecież nasza regionalna kuchnia wcale nie jest gorsza od tych innych "zachodnich".
Subskrybuj:
Posty (Atom)